Gdy ostatnio rozmawialiśmy, właśnie wycofał się pan z planów otwarcia szkoły muzycznej. Uznał pan, że prowadzenie jej na takim poziomie, jaki by pana satysfakcjonował, biznesowo byłoby nieopłacalne.

Piotr Rubik
Piotr Rubik

Przez ten rok intensywnie myślałem, jaki biznes mógłbym prowadzić, który nie odbiegałby od mojej pierwotnej idei szkoły muzycznej. Długo nic sensownego nie przychodziło mi do głowy.

Wspólnik? Jaskółki mówią, że niedobre są spółki…

Przedszkole prowadzę z kolegą, który o wiele lepiej zna się na biznesie niż ja. Od wielu lat z sukcesem zarządza własną firmą, co prawda w zupełnie innej branży. Dlatego postanowiliśmy, że on będzie czuwał nad całą logistyką związaną z prowadzeniem biznesu, ja wziąłem na siebie sprawy artystyczne i marketingowe. Zatrudniliśmy też wykwalifikowany personel, przedszkolanki, nauczycieli muzyki. Każdy robi to, na czym się zna najlepiej.

Własne przedszkole to biznes, którego założenie często rozważają rodzice małych dzieci. Najczęściej mężowie otwierają go dla swoich żon. Tylko że żony zazwyczaj tracą zainteresowanie biznesem, gdy ich własne pociechy idą do szkoły. Ile lat mają pana córki…?

Zapewniam panią, że nie wpisuję się w tę tendencję. Choć przyznaję, że dopóki sam nie miałem dzieci, raczej nie zwracałem uwagi na ich potrzeby i popyt, który się z tym wiąże. Poza tym moja żona nie zajmuje się prowadzeniem przedszkola Rubik Musie School. A starsza córka chodzi już do szkoły. Niemniej uczęszcza do naszej szkoły na zajęcia dodatkowe z fortepianu. Oczywiście, młodszą córkę, gdy będzie miała 2,5 roku, planujemy posłać do naszego przedszkola, bo nie znam lepszego. Ale gdy Alicja je skończy, na pewno nie stwierdzę, że znudził mi się ten biznes. Mam ambitne plany. Jeśli przedszkole będzie funkcjonowało zgodnie z naszymi oczekiwaniami, będziemy otwierać kolejne. I to nie tylko w Warszawie.

Widać, że ten biznes jest skrojony pod duże miasta. Czesne w wysokości 1590 zł miesięczne plus dodatkowo koszty cateringu, to nie jest zatrważająco dużo jak na warszawskie warunki. Ale to cena raczej nie do przełknięcia dla mieszkańców mniejszych miejscowości.

Uważam, że cena jest konkurencyjna w porównaniu do innych placówek niepublicznych, szczególnie gdy się weźmie pod uwagę to, co za nią oferujemy. Nasi wychowankowie realizują autorski program muzyczny, połowa zajęć prowadzona jest w języku angielskim. Poza tym dzieci biorą udział w warsztatach kulinarnych, teatralnych, muzycznych, przyrodniczych, tanecznych i plastycznych. Zabawki, plac zabaw, instrumenty, generalnie całe wyposażenie przedszkola jest bardzo wysokiej jakości.

Czytaj dalejhttps://www.slawomirwolniak.pl/raczkujacy-biznes-rubika-cz-2/

Komentarze
  • Raczkujący biznes Rubika cz.2

    I przy czesnym na takim poziomie to się spina biznesowo? Na razie jest to cena promocyjna.…
Załaduj więcej podobnych artykułów
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Biznes

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Last minute a spontaniczność: Dlaczego spontaniczne podróże mogą być najlepsze?

Wstęp W dobie zaplanowanych harmonogramów i starannie przygotowanych wakacji, spontaniczne…