Z początkiem listopada rozpoczęła się seria corocznych mistrzostw IFBB, a początek dały zawody na najlepiej umięśnionych ludzi świata, czyli kulturystów i zawodników fitness plażowego, którzy zjechali do hiszpańskiego kurortu śródziemnomorskiego – Benidormu.

Nasza reprezentacja liczyła 11 osób. Mistrzostwa zaczęły się w sobotę rano, od kulturystyki klasycznej. Nasz pierwszy reprezentant, Patryk Jaśkiewicz wystąpił w kategorii do 180 cm wzrostu. Po dwóch rundach

finałowych na pierwszym miejscu był Irańczyk Mohammadreza jafari, nasz zawodnik zajmował drugie miejsce. Niestety, po rundzie trzeciej (program dowolny) straciłje na rzecz Koreańczyka JuHoon Lee i musiał zadowolić się brązowym medalem. Pozostaje jeszcze raz powtórzyć apel do naszych czołowych zawodników:

Starannie przygotowujcie swoje programy dowolne, bo mogą one zadecydować o medalu!

W następnej kategorii wystąpili kolejni nasi zawodnicy: mistrz świata z roku 2011 – Mateusz Kołkowski oraz czwarty zawodnik Pucharu Polski Piotr Jurczewski Mateusz zajął VI miejsce, Piotrek zaś IX. Kategorię tę wygrał doświadczony Ryu z Korei Płd.

W kulturystyce tradycyjnej (ekstremalnej) Polska wystawiła tylko dwóch zawodników: mistrza świata zroku2015 Szymona Ładę f kategoria do 100 kg) oraz wicemistrza świata z roku 2011 Andrzeja Kołodziejczyka (kategoria+100 kg).

Początkowo Szymon nie znalazł uznania w oczach sędziów. Do porównań zaczęto wywoływać go dopiero po pewnym czasie, mimo że prezentował nienaganną formę. Zanosiło się nawet na to, że nie wejdzie do finału. W końcu udało mu się zostać finalistą.

W finale cała klasyfikacja przewraca się do góry nogami. Irańczyk Abarghani spada z I miejsca na III, a Łada awansuje z VI na I miejsce. No cóż? Takie są uroki startów w dyscyplinie nie mierzonej ani stoperem, ani centymetrem.

Jeszcze przed wysłuchaniem „Mazurka Dąbrowskiego” (blok dekoracji był na samym końcu), na scenę wkracza dziesiątka superciężkich zawodników, wśród nich Andrzej Kołodziejczyk Andrzej, który startuje na MŚ nieprzerwanie od 2011 r., kiedy to od razu zdobył srebrny medal, a potem brązowy (w 2014 r.), zawsze wchodził do finału, ale najczęściej zajmował niezbyt lubiane IV miejsce (3 razy). Teraz nadarzyła się szansa powalczenia o kolejny brązowy medal i Andrzej ją wykorzystał.

Spośród naszych 6 reprezentantów fitness plażowego najlepiej spisał się wicemistrz Europy Piotr Zieliński, który wywalczył IV miejsce w kat. 179 cm. Drugim Polakiem, który wszedł do finału MŚ, był Mateusz Duda w kat. do 182 cm.

Adrian Długokęcki (VIII miejsce) i Kamil Koźlik (X miejsce) prezentowali się bardzo dobrze i chyba zostali trochę niedocenieni, co powinno zaprocentować lepszymi miejscami na kolejnych zawodach. Ta nasza niezbyt liczna ekipa wywalczyła wysokie V miejsce w klasyfikacji drużynowej, wyprzedzając 64 inne kraje. Przed nami znalazły się tylko Iran, Korea Płd., Hiszpania i Chiny.

Komentarze
Załaduj więcej podobnych artykułów
Załaduj więcej Redaktor
Załaduj więcej Sport i Turystyka

Dodaj komentarz

Sprawdź też

Jak wpływ pandemii COVID-19 zmienił branżę wypożyczania sprzętu budowlanego?

Pandemia COVID-19 znacząco wpłynęła na wiele sektorów gospodarki, w tym na branżę wypożycz…